II Puchar Polski Lekarzy Weterynarii w ujeżdżeniu i skokach przez przeszkody

W dniach 28-29 września 2019 r. rozegrano II Puchar Polski Lekarzy Weterynarii w ujeżdżeniu i skokach przez przeszkody pod patronatem Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Odbył się on w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich GOSIR Zakrzów, gdzie ugościł nas po raz drugi Pan Andrzej Sałacki i Ludowy Klub Jeździecki "LEWADA". Nowością było równoległe rozegranie I Pucharu Polski Lekarzy.

W sobotę rozegrano półfinały. Rozpoczęliśmy od konkurencji ujeżdżenia. Startowało w niej 11 par. W tej konkurencji wymagane są od jeźdźców harmonia i precyzja wykonania elementów, które są obowiązkowe do przejechania w programie. Za każdy element można otrzymać od sędziego od 0-10 punktów, które są następnie sumowane i przeliczane na procenty. Zawodnik otrzymujący wynik bliższy 100% zajmuje pierwsze miejsce. Jest to konkurencja porównywana często do tańca towarzyskiego. Para jeździec-koń musi być idealnie zgrana i porozumiewać się za pomocą niewidzialnych dla publiczności sygnałów. Ruch konia powinien być naturalnie piękny, a jeździec pomimo skupienia na wykonaniu elementów (np. wykonaniu idealnie okrągłego koła o średnicy 20m) i prowadzeniu konia po trasie, powinien wyglądać elegancko i prowadzić konia lekko i z finezją. Pierwszy półfinał w kategorii Lekarzy Weterynarii z wynikiem 70,435% wygrała Daria Wróblewska ze Śląskiej Izby na koniu Rakija, drugie miejsce zajęła Barbara Maj z Opolskiej Izby na koniu Krus z wynikiem 68,913%, trzecia lokata przypadła Klaudii Czwórnóg z Małopolskiej Izby na koniu Canolato z wynikiem 67,174 %. Niewielkie różnice procentowe zapowiadały ciekawą walkę o podium w niedzielnych finałach.

Kolejną konkurencją rozgrywaną w ramach sobotnich półfinałów były skoki przez przeszkody, do których zapisało się 10 par. Ta konkurencja to mieszanka predyspozycji konia do skoków oraz umiejętności i doświadczenia jeźdźca. Koń musi się wykazać czystością skoków, szybkością i zwrotnością w trakcie pokonywania przeszkód. Jeździec znając mocne i słabe punkty swojego wierzchowca musi opracować trasę pokonania parkuru czyli toru przeszkód. Przeszkody należy pokonać w kolejności od pierwszej do ostatniej. Tu ważne są: czystość pokonania toru - czyli bez zrzucenia drągów na przeszkodach; czas pokonania toru - im szybciej tym lepiej. Zrzucenie drąga na przeszkodzie powoduje ukaranie pary 4 pkt karnymi, które sumują się przy kolejnych zrzutkach. Wygrywa para, która pokona tor bezbłędnie lub z najmniejszą ilością pkt karnych w najlepszym czasie. W sobotnim półfinale bezbłędnie parkur pokonały aż 4 pary. Najlepszy czas 55,17 s miała Magdalena Żółkiewicz-Fiuk na koniu Lancer Son z Kujawsko-Pomorskiej Izby. Drugi czas 64,76 s uzyskała Barbara Maj na Krusie z Opolskiej Izby. Trzecia para: Marta Markiewicz-Gancarz i Bajka miała tylko ponad 2 sekundy straty do drugiego miejsca - Śląska Izba. Czwarta para Katarzyna Wojtysiak i Aria (Dolnośląska Izba) uzyskała czas 70,47s. Pozostałe pary nie ustrzegły się błędów. Wyniki tego konkursu ustaliły kolejność startu w niedzielę (odwrotna do zajmowanych miejsc). Zapowiadała się zaciekła walka o podium w niedzielnym finale.

W niedzielę najpierw rozegrano finał skoków przez przeszkody. Po pierwszym przejeździe bez pkt karnych nadal pozostały 3 pary, które w sobotę zajmowały miejsca 1-3. Więc trzeba było wyłonić zwycięzców przez rozegranie rozgrywki (ustalany jest parkur o mniejszej ilości przeszkód oraz wysokość przeszkód została podniesiona o 10cm). Zasada "szybko i na czysto" wyłoniła zwyciężczynie, która pokonała wszystkie przeszkody bezbłędnie i pozostała nią Magdalena Żółkiewicz-Fiuk. Drugie miejsce utrzymała Barbara Maj, której na ostatniej przeszkodzie przydarzyła się zrzutka. Trzecie miejsce przypadło Marcie Markiewicz-Gancarz, która w rozgrywce zrobiła 2 zrzutki na parkurze.

Nadszedł czas na rozegranie finału ujeżdżenia. Jak wiemy, konie to zwierzęta często nieprzewidywalne, i do ostatniego momentu nie było wiadomo kto zajmie miejsca na podium. Jednak zawodniczki zajmujące czołowe miejsca w sobotę dołożyły starań aby utrzymać miejsca na podium. Pierwsze miejsce zdobyła Daria Wróblewska, ze stratą tylko 3% drugie miejsce zajęła Barbara Maj, natomiast trzecie miejsce utrzymała Klaudia Czwórnóg tracąc do pierwszego miejsca ponad 6%.

Najbardziej wszechstronną Amazonką wśród Lekarzy Weterynarii okazała się Barbara Maj, która startując w obu konkurencjach wywalczyła w nich dwa II miejsca na podium, otrzymując nagrodę dodatkowa ufundowaną przez Zoetis Polska.  

Nagroda dla " Pechowej Amazonki" powędrowała do Agnieszki Lesicy z Warszawskiej Izby, której koń - Batok zgubił przed skokami podkowę i podjęła ona wyzwanie startu na innym koniu - Oliwierze.

W Pucharze Lekarzy triumfowała Magdalena Tomków-Bednarska, która wygrała obie konkurencje dla Lekarzy. Nagrody dla zwycięzców wręczali wiceprezes Opolskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej lek. wet. Karol Treffon, dla lekarzy skarbnik Opolskiej Izby Lekarskiej dr Jerzy Jakubiszyn.

 

Zawody rozegrano dzięki objęciu patronatem przez Krajową Izbę Lekarsko-Weterynaryjną oraz sponsorom: Dechra Vetrinary Products, Vetlab i Zoetis Polska.

Nagrody dla zawodników ufundowały: Polnet, Zoetis Polska, Over Horse i FHU Mirosław Obiegły oraz Ludowy Klub Jeździecki "LEWADA", który ufundował pamiątkowe statuetki dla wszystkich uczestników zawodów.

O piątkowy poczęstunek przy odprawie technicznej zadbał LKJ "LEWADA". Sobotnią imprezę integracyjną zapewniła Opolska Izba Lekarsko-Weterynaryjna. W imieniu zawodników dziękujemy za doskonała organizację wszystkim organizatorom i sponsorom.

Dziękujemy wszystkim zawodnikom za przybycie i zapraszamy za rok.

Barbara Maj